🐈 Człowiek O Dwóch Twarzach Psychologia

Stałe fragmenty Piękny i wstrętny Opowieść o dwóch twarzach futbolu Piłka nożna to piękna gra Finał mundialu, w którym Argentyna wygrywa, a Messi spaceruje. Wielkie mecze Ligi Mistrzów, gdy Guardiola ma zbyt wiele dobrych pomysłów, a Ancelotti unosi brew ze zdziwienia. Dwa najbardziej wpływowe kierunki psychologiczne to behawioryzm i psychologia humanistyczna. Wypracowały one własną koncepcję człowieka. Psychologia humanistyczna powstała jako wynik reakcji na ograniczenia behawioryzmu, który pomijał lub ograniczał ludzkie zdolności naturalne - miłość, twórczość, autonomia i tożsamość. QRi9. 43-letni Jérôme Hamon jest pierwszym w historii medycyny pacjentem, któremu aż dwukrotnie przeszczepiano twarz. Cierpiący na nerwiakowłókniakowatość Francuz dochodzi do zdrowia po ostatniej transplantacji. — Mój dawca miał 22 lata, więc ja mogę znów czuć się, jakbym był młody — opowiada mężczyzna. Tacy pacjenci nie zdarzają się często. Jérôme, którego niezwykła historia choroby poruszyła miliony ludzi, zyskał przydomek „człowieka o trzech twarzach”.Z powodu choroby genetycznej (nerwiakowłókniakowatości typu 1) jego twarz niemal w całości pokryły niezłośliwe nowotwory (nerwiakowłókniaki). Skomplikowana transplantacja twarzy była dla niego jedyną szansą na powrót do zdrowia i normalnego życia.„Druga twarz”Pierwszą operację, dzięki której zyskał „drugą twarz”, przeszedł w 2010 roku. Choć zabieg ten przebiegł pomyślnie, to jednak po 5 latach nabawił się przeziębienia. Okazało się wtedy, że antybiotyk, który przyjmował razem z lekami immunosupresyjnymi (zapobiegającymi odrzuceniu przeszczepu), doprowadził do tego, że jego organizm nie przyjął transplantacji, a jego twarz zaczęło stopniowo martwieć. Ostatecznie, po niemal dwóch kolejnych latach, lekarze zdecydowali się na to, by w listopadzie 2017 roku usunąć przeszczepiony organ (pobrany od 60-letniego dawcy).Konieczne było przeprowadzenie drugiej operacji. Zanim udało się znaleźć odpowiedniego dawcę (tym razem 22-latka), Jérôme przez dwa miesiące był całkowicie pozbawiony twarzy oraz wszystkich pozostałych części ciała, które się na niej znajdują ( powiek, a także małżowin usznych). Nic nie widział, nie mógł jeść (wymagał specjalnego sposobu karmienia), ani mówić. Wymagał specjalnego leczenia przygotowującego go do kolejnej transplantacji we francuskim szpitalu Hôpital Européen Georges-Pompidou (HEGP), gdzie przeleżał 2 miesiące.„Trzecia twarz” — druga młodośćPodobnie jak w przypadku pierwszej transplantacji twarzy drugą operację przeprowadził prof. Laurent Lantieri. Lekarz udowodnił, że to, co dotąd wydawało się niewykonalne, w rzeczywistości jest możliwe. Zespołowi pod jego kierunkiem udało się potwierdzić światu, że podwójny przeszczep twarzy może okazać się twarz tym razem pochodziła od młodego dawcy, 22-letniego mężczyzny. Jérôme cały czas dochodzi do siebie po zabiegu. Jego stan jest już jednak stabilny i światu można było ogłosić, że skomplikowany przeszczep, o jakim jeszcze świat medycyny nie słyszał, okazał się pełnym podkreślają, że na całkowite dopasowanie skóry do pozostałych części ciała ( czaszki) trzeba jeszcze trochę poczekać. 43-letni Francuz nie kryjąc wzruszenia, wyjawił jednak mediom obecnym na oficjalnej konferencji prasowej z jego udziałem, że dzięki temu, że jego nowa twarz pochodzi od 22-latka, czuje się co najmniej dwadzieścia lat młodszy, dosłownie jakby zyskał drugą na świecie do tej pory wykonano około 40 transplantacji twarzy, to jednak Jérôme Hamon jest pierwszym w historii pacjentem, u którego zabieg ten przeprowadzono z powodzeniem aż dwa razy. fot. fot. Phillipe Lopez/East NewsTO CIĘ ZAINTERESUJE: Dyzostoza twarzowo-żuchwowa, czyli na co cierpi "Cudowny Chłopak"? Jak zabliźniają się rany? Przełomowe odkrycie naukowców z Olsztyna Niezwykły przypadek w Indonezji: ciało 14-latka samo wytwarza... jajka! Chłopczyk, który nie ma oczu: niezwykłe narodziny w Chinach Antyki - książki do 1950 r. Produkt niedostępny Powiadom mnie o dostępności tego produktu Opis Dostawa i płatność Opinie Opis Dostawa i płatność DOSTAWA Zamów do godziny 10:00, a Twoje zamówienie wyślemy najpóźniej w kolejnym dniu roboczym. W przypadku książki nowej termin ten może się wydłużyć o 2 dni robocze. FORMY DOSTAWY Paczkomat InPost 14,99 zł Kurier24 InPost 13,99 zł Kurier za pobraniem 23,99 zł Orlen Paczka 10,99 zł Kurier48 Poczta Polska odbiór w punkcie 10,28 zł Kurier48 Poczta Polska 10,66 zł Odbiór osobisty Lubień 0,00 zł Darmowa dostawa przy zamówieniu od 200 zł. FORMY PŁATNOŚCI online – szybkie transfery online - PayPal (należy wpisać e-mail odbiorcy: [email protected]) przelew tradycyjny płatność przy odbiorze gotówką lub kartą Opinie Nie dodano jeszcze żadnej opinii. Musisz być zalogowanym użytkownikiem, aby dodawać opinie o produktach. ZALOGUJ SIĘ Uwagi: Brzegi stron zakurzone, Oprawa lekko wytarta, Strony trochę pożółkłe, Adnotacje i pieczątki pobilioteczne, Blok i grzbiet książki całe TIN: T00576145 Rok wydania: 1945 Rodzaj okładki: Miękka Uwagi: Oprawa lekko stron trochę pożółkłe. Książka posiada pieczątki pobiblioteczne. Druk jest czytelny, blok spójny. TIN: T00370516 Rok wydania: 1945 Rodzaj okładki: Miękka Inne tego autora Sklep wykorzystuje pliki cookies. Umożliwiają one sprawne działanie strony, narzędzi analitycznych, reklamowych i społecznościowych. Szczegóły na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności i Polityce cookies. Ustawienia cookies możesz zmienić w preferencjach swojej przeglądarki internetowej. Osobowość psychopatyczna jest trudna do rozpoznania. Na pierwszy rzut oka psychopaci wyglądają jak pozostałe osoby, mogą być nawet bardziej czarujący i towarzyscy. Istnieje błędne przeświadczenie, że psychopata to osoba agresywna i niebezpieczna, bo chociaż takie przypadki się zdarzają, to psychopatów cechują głównie zaburzenia emocjonalne. Brak empatii, współczucia, a nawet sumienia ujawniają się znacznie później. Dowiedz się, jak rozpoznać psychopatę. Przez lata sądzono, że psychopaci są całkowicie zamknięci na uczucia innych ludzi. Dzisiaj wiadomo, że nie musi być to prawdą. Psychopatę obchodzi to, co myślą i czują inni, ale nie poddaje się tym uczuciom. Zdaje sobie sprawę, że może kogoś zranić i spowodować ból, ale w przeciwieństwie do innych osób, nie czuje wyrzutów brak empatii to cecha charakterystyczna prawdziwego psychopaty. Zna ogólne zasady funkcjonowania w społeczeństwie, ale w gruncie rzeczy stawia na własny komfort i zadowolenie. Egoizm to również wizytówka psychopatów, którzy są bardzo mocno zajęci własną mówiąc o osobowości psychopatycznej, używają określenia „socjopata”. To błędne stwierdzenie. Socjopata to osoba o tendencjach antyspołecznych, które przypisuje się czynnikom społecznym i środowiskowych. Natomiast psychopata nie unika kontaktów towarzyskich, a wręcz czasami bryluje w towarzystwie, jest czarujący, uwodzicielski, często przesadnie dba o wygląd i imponuje innym swoją inteligencją. Ocenia się, że cechy psychopatyczne są raczej wrodzone, chociaż pewne doświadczenia życiowe mogą je pogłębiać. Termin psychopatia powstał poprzez połączenie greckich słów: psyche i pathos, co oznacza „cierpienie, uczucie”. Psychopata: postać złożonaPsychopata to osoba skomplikowana, często bardzo inteligentna. To dlatego trudno prowadzić terapię z psychopatą, który nastawiony jest na manipulację innymi osobami. Zaburzenie osobowości, jakim jest psychopatia, cechuje się trzema szeroko rozumianymi wymiarami: aroganckim i kłamliwym stylem bycia, poważnymi deficytami rozumienia, przeżywania i ekspresji emocji, mocną impulsywnością zachowania. Psychopatia (osobowość psychopatyczna) została wyłączona z klasyfikacji chorób psychiatrycznych i zaburzeń psychicznych głównie ze względu na trudność w precyzyjnym zdefiniowaniu jej kryteriów. Psychopatów diagnozuje się zatem w obrębie kategorii „osobowość dyssocjalna”, która obejmuje osobowość psychopatyczną. Przyjmuje się listę kilku kryteriów, którymi warto kierować się w definiowaniu psychopaty. Kryteria różnią się w zależności od autora, ale większość z cech charakterystycznych pozostaje lista 10 kryteriów zaproponowanych przez psychiatrów: Hare'a, Hart'a i Harpur'a, która służy psychiatrom na całym świecie do oceny zaburzeń o podłożu cech charakterystycznych psychopaty: brak odpowiedzialności, impulsywność, słaba kontrola zachowania, zachowania antyspołeczne w dorosłości, wczesne zaburzenia zachowania, skłonność do manipulacji i oszustwa, brak empatii i współczucia, brak wyrzutów sumienia, zawyżona i nieadekwatna samoocena, łatwość wypowiedzi, powierzchowny urok osobisty. Inną listę stworzył Hervey M. Cleckley, psychiatra i autor książki The Mask Of Sanity, w której podał opis typowego psychopaty. Jest to lista cech afektywnych i interpersonalnych, która według autora dobrze opisuje funkcjonowanie psychopaty w społeczeństwie i jego kontakty z innymi cech opisujących typowego psychopatę i jego zachowanie: konsekwentne powtarzanie zachowania nawet wtedy, gdy jest się za nie karanym, nieumiejętność wyciągania wniosków z poprzednich doświadczeń, nieumiejętność tworzenia planów na życie, rzadkie odczuwanie lęku, na ogół brak poczucia winy, nieprzestrzeganie zasad dyscypliny i prawa, ubogie życie seksualne, powierzchowne i o małej integracji uczuciowej z partnerem, nieumiejętność wchodzenia w interakcje społeczne, duża impulsywność w reakcjach na różne sytuacje, niebranie pod uwagę konsekwencji swojego postępowania mimo znajomości zasad właściwego zachowania, zdolność do robienia dobrego wrażenia na otoczeniu, fałszywe wzbudzanie zaufania i manipulowanie innymi, ciągłe dążenie do własnych przyjemności i spełnianie własnych potrzeb, ubóstwo uczuciowe kontaktów emocjonalnych z innymi, niezdolność do wypełniania obietnic, nie można na takiej osobie polegać, nieadekwatność motywacji zachowań, co prowadzi do przejawów antyspołecznych, brak wyrzutów sumienia, rzadkie dokonywanie samobójstw, impulsywne reakcje, nadmierna fantazja i nieodpowiedzialność po spożyciu nawet małej ilości alkoholu. Hervey M. Cleckley miał ogromny wpływ na rozwój psychiatrii. Tytuł jego książki The Mask Of Sanity odnosi się do przekonania Cleckley'a, że psychopaci na pozór wyglądają normalnie i zachowują się jak inni, ale pod swoją maską skrywają poważne zaburzenia. Psychopata: niepewny swojego pochodzeniaOsobowość psychopatyczna to wyjątkowo złożone zaburzenie. Dlatego pomimo wieloletnich badań wciąż nie udało się jednoznacznie określić, co jest bezpośrednią przyczyną występowania psychopatii. Koncepcje dotyczące występowania osobowości psychopatycznej zakładają istnienie predyspozycji biologicznej do pojawiania się tego zaburzenia. Mówi się o tym, że psychopatia może mieć charakter wrodzony. Cechy psychopatyczne, które ujawniają się lub powinny się ujawniać już we wczesnym dzieciństwie, to przede wszystkim zaburzenia w socjalizacji dziecka, bezduszność i brak naturalnej badania wskazują, że emocjonalność osób z zaburzeniami psychopatycznymi znacznie różni się od emocjonalności pozostałych osób. Zidentyfikowane zostały obszary neuronalne, które mogą odpowiadać za prawidłowe lub zaburzone odczuwanie emocji u człowieka, co może świadczyć o tym, że nie charakter, ale zmiany w mózgu odpowiadają za pewne wskazują także, że psychopaci mogą mieć trudności z prawidłowym rozpoznawaniem emocji również, jeśli chodzi o mimikę twarzy. Wydaje się, że psychopaci pozbawieni są podstawowej umiejętności rozpoznawania uczuć i emocji. Mają problem z rozpoznaniem np. cierpienia u drugiego człowieka, dlatego nie hamują swoich działań, które mogłyby wywołać lub pogłębić te odporny na leczenieLeczenie psychopaty jest bardzo trudne i złożone. Samo postawienie diagnozy bywa problematyczne, a leczenie musi przebiegać na różnych etapach. Psychiatra musi brać pod uwagę skłonności psychopaty do konfabulacji i manipulowania swoim otoczeniem. Przeszkodą w leczeniu bywa także „wysokie ego” lub bardzo wysoka samoocena osoby zaburzonej, a także poczucie o swojej wyższości nad innymi, ponadprzeciętna inteligencja i brak poczucia leczeniu psychopatii stosuje się najczęściej podobne metody jak w przypadku osobowości dyssocjacyjnej. Eksperci wskazują, że najlepsze efekty leczenia otrzymuje się po zastosowaniu terapii łączonej, dwóch lub większej liczby form oddziaływań: farmakoterapii, psychoterapii indywidualnej poznawczo-behawioralnej, wspólnoty terapeutycznej. Stwierdza się również, że dobre efekty leczenia uzyskuje się poprzez włączenie do terapii członków rodziny lub osób z bliskiego otoczenia. Niestety taka forma terapii przynosi najlepsze skutki w przypadku osób młodych, nastolatków i dzieci, u których efekty leczenia są najbardziej polega na pogłębianiu więzi pomiędzy terapeutą a osobą zaburzoną. Terapeuta stara się zdobyć zaufanie pacjenta i zwiększać jego zdolność do odczuwania empatii i wyrażania uczuć. Terapia polega również na stopniowym wygaszaniu zachowań negatywnych i wzmacnianiu pozytywnych. Największym problemem w leczeniu osób z osobowością psychopatyczną są one same. Najczęściej nie wykazują chęci współpracy lub celowo utrudniają leczenie, a wszelkie działania podejmowane pod ich adresem przyjmowane są ze znaczną psychopata zawsze jest agresywny?Wizerunek psychopaty jako agresora i potencjalnego mordercy promowany jest od wielu lat w popkulturze. Dzięki temu słysząc o psychopatach, kojarzymy takie osoby bezpośrednio z groźnymi przestępcami. Jednak psychopaci nie zawsze są agresywni i nie zawsze są zagrożeniem dla otoczenia. Na pewno wielu z nich zdolnych jest do agresji z powodu impulsywności lub skłonności do wywoływania sytuacji niebezpiecznych. W gruncie rzeczy jednak psychopaci to osoby, które oszukują, manipulują i mają problemy z nawiązywaniem głębokich, szczerych relacji. Nie każdy psychopata jest przestępcą i nie każdy przestępca jest psychopatą. Źródło: Psychology Today/ What Is Psychopathy?; mgr Łukasz Barwiński, psycholog, Psychopatia, Instytut Psychologii UJ, Kraków/ Medycyna praktyczna dla pacjentów ( Maj 2004 r. Odkrylam ze mój m±ż nocami pisze na komunikatorze, nie z kolegami jak mowił, a z koleżank±. Nocne rozmowy, telefony, sms. Czytałam jak pisał innej dziewczynie, że wystarczy że zamknie oczy i już s± razem, ze jest jego wisienk± na torcie, itd. To ja chodziłam do pracy, w domu drugi etat - 2letnie dziecko, padałam na pysk. On od 8-19 w pracy, w weekendy studia, które jakby nie było umożliwiłam mu, poprzez przejęcie zajmowania się całkowicie domem i dzieckiem. Nie musze mówic co dzialo sie w domu. Mówi że skończyl ta glupi± zabawe, i wszystko co zwiazane z tamt± dziewczyn± polikwidowal. Trzy miesiace pozniej odkrywam ze specjalnie dla niej założyl maila na którego cały czas się logował. Zo prawda nie było na skrzynce zadnej wiadomo¶ci od niej, Jego tłumaczenia..... logował sie z przyzwyczajenia. Wyrzucilam go z domu. W każdym razie głupia uwierzyłam w obietnice, piękne słowa, że zrozumiał, ze w lustro nie może sobie spojrzeć, że ja i dziecko jestesmy najwazniejsze, że zrobi wszystko aby¶my byli razem i szczę¶liwi. Obiecywał i ocierał moje łzy. Oj glupia bylam I tak odgrodzilam gruba krecha, przykrylam, i choc bywaly dni ze bol sie odzywal, odganialam go, mowiac sobie ze te do¶wiadczenia tylko nasz zwiazek wzmocnilo. Żyło nam się dobrze. Wydawało się że i ja i on pamiętamy, ale nigdy do tego nie wracali¶my. On opiekował się mn±, ja nim. Był czuły, kochajacy, zasypiali¶my przytuleni, bo nie móg zasn±ć bez mojego zapachu. Jak wyjeżdżał dzwonił kilka razy dzienne i mówił że tęskni, że chciałby byc z nami. Oj glupia i tak w ramach obietnic jakie dał mi mój m±ż ocierajac moje łzy i patrz±c na mój ból Maj 2014 r. Przez przypadek odbieram maila zwrotke którego moj kochany m±ż wyslal z komorki o tresci: ,,caluski w szyjke olenko,,. Poznal ja na szkoleniu, od 4 miesiecy pisza sobie sms i maile, dzwonia do siebie, Mówi miże mieszka we Wrocławiu że to tylko sms i maile, że sie z ni± nie spotkał. Wpadam na jej numer służbowy okazuje sie że pochodzi z całkiem innego miasta, miasta do którego 2 tyg. wcze¶niej mój m±ż pojechał na jednodniowe szkolenie. Owszem mówił mi wcze¶niej o szkoleniu, zdziwłam się umiejscowieniem szkolenia, bo nigdy jego zakł±d nie robił tam szkoleń, ale że ostatnio nast±piły duże zmiany, to może i w tym temacie też.... Dwa tygodnie pozniej wypada mi z szafy pani nr 2, tez kolezanka z pracy. Z nia spotykal sie 4 lata wczesniej przez pare miesiecy. Caly czas w swoim telefonie mial ja w kontaktach z wpisana data urodzin i imienin. Tydzien pozniej po pani nr. 2 wypada mi pani nr 3 z szafy. Pani z ktora od 20 miesiecy regularnie uprawial seks. A mnie oklamywal ze jest chory i mialam czekac na dzialanie tabletek. A pani nie musiala. Dowiedzialam sie ze mu sie nie podobala, nie podniecala, ze nie dzialala na niego i gdyby sie nie starala (seks oralny) nie mialby erekcji. Erekcja byla kiepsa, seks, orgazm mechaniczny. Ze on lezal ona po nim skakala, nie dotykal jej, trzymal rece tylko na jej biodrach. I tak biedaczek sie meczyl przez te 20 miesiecy, ba musial nawet hotele wynajmowac, lub urywac sie z pracy do lasu. Pani sie w nim zakochala i chciala sie rozwodzic, bylo mu to obojetne. Sypial z nia bez prezerwatyw, a ja biedna meczylam sie z jakimis pseudo infekcjami i siedzialam ciagle u ginekologa. Spedzil z nia w hotelu swoje 40 urodziny, a potem przyszedl do domu i jadl drugiego torta ze swoja ,,nudna rodzina,,. wieczorami na spacerach pisal do niej sms, bo go o to prosila. Jemu to bylo obojetne. Nie tesknil za nia, nie myslal, nie proponowal spotkan to ona zawsze mowila ze sie stesknila, nie podobala mu sie, miala krotkie nogi, male piersi, blond wlosy. Biedactwo prawda. A ja ja przeplacilam to wszysfko zdrowiem. Przez dwa lata szpitale i lekarze. Dzis. Mieszkamy razem. Prowadzi dom aby pokazac mi jak bardzo mu zalezy na rodzinie. A ja. Nie wierze juz w zadne jego slowo. I tak ja go bardzo kochalam, dzis nienawidze go cala soba. Zaluje ze pare lat temu uwierzylam w obietnice, ktore okazaly sie klamstwem. Dzis jestem kobieta ktora na kryzys wieku sredniego, o ktorym mowila mezowi, dostala w prezencie 3 kochanki. Nie ma jak to wsparcie kochajacej osoby. Co mam. Farse malzenstwa. Poczucie zniszczonego zycia, wewnetrzny smutek, bol, rozpacz, zlosc, wscieklosc. Bylismy nawet na terapii, to ona ukierunkowala mnie ze najlepiej bedzie jak sie z nim rozwiode..... Musze tylko znaleĽć siłę. Strona 2 z 6 >> beziza2012 dnia lipiec 02 2016 13:09:52 pomysl terapii byl jego. Zaproponowal ja gdy wydala sie pani nr 2, a ja wyrzucilam go z domu Plakal wtedy jak dziecko, pierwszy raz w zyciu widzialam jak plakal. Na pierwszym spotkaniu dowiedzialam sie ze na nastepnym musze sie okreslic: ratujemy czy rozchodzimy. Powiedzialam ratujemy. dzis powiedzialbym NIE Ale ja w tamtym czasie mialam wrazenie jakbym trafila do zlego snu ktory skoczy sie rano. Ze to nie dzieje sie naprawde. Fakt ze na terapi moj maz siedzial i myslal ze jego sama obecnosc to juz wystarczy. Na kazde pytanie bylo ,,nie wiem,, ,,nie pamietam,, Na jednej z terapii wyszedl w polowie, tlumaczac mi pozniej, ze dotarlo do niego jakim jest okropnym czlowiekiem i ze nie mogl spojrzec sobie i mi w twarz. czy mu uwierzylam? Nie. Po jego wyjsciu odbylam rozmowe z psycholog w 4 oczy wtedy. Dala do zrozumienia ze marnie to widzi. Po tym spotkaniu zamknelam sie w sobie, on chyba widzial zachodzace we mnie zmiany. Zaczal wspolpracowac na terapiach. Idac dalej w las z terapiami, coraz bardziej uswiadamialam sobie ze nic juz nie bedzie z tego. Do tego caly czas klamal, a ja prosilam tylko o prawde. Prawda byla dla mnie wazna, po tylu latach klamstw. Np. Na pytanie czy dawal pani nr 3 prezenty, uslyszalam NIE. Czy dostawal od niej, tez NIE. Potem w googlach trafilam na konto tej pani i zobaczylam rzeczy ktore moj maz dostal niby od klientow w podziekowaniu. Kupowala tez czesto seksowna bielizne, takiej ktorej na codzien sie nie nosi. Ale on nie pamieta tej bielizny wiec noe byla dla niego. Dziwne bo jak juz sie wydalo to i zakupy takowej bielizny tez sie skonczyly. Terapie przerwalam, zauwazylam ze zamiast mi pomagac wzmaga we mnie gniew. Ale to bardziej gniew na sama siebie ze nie potrafie byc silna i przerwac to bledne kolo. Ruszyc do przodu. W teorii jestem mocna, gorzej z praktyka. Kolezanka namawia mnie na indywidualna terapie. Dziekuje za wpisy, pomogly mi dostrzec pewne rzeczy ktorych nie zauwazalam. Nox dnia lipiec 02 2016 13:23:45 Beziza nie znikaj ,poczytaj historię tego portalu,wczytaj się w ,,dialogi"z autorami. Zobaczysz że łzy zdradzacza,zaklinanie się na życie dzieci,matki to samo typ powie tylko to do czego sama dojdziesz,będzie cedził t± swoj± żałosn± prawdę/nieprawdę dla Twojego dobra itd. Koleżanka ma rację!!!!!!!!!!! To zadanie na już mimo że jest okres urlopowy to w poradniach sa szukaj pomocy w takich poradniach jak napisał Aplogises .Psycholog,psychologowi,terapeucie nierówny. Moc teorii trzeba wzmocnić by z praktyk± poszło lepiej. Specjalista nie powie Ci co masz robić ale wytłumaczy powody dlaczego do pewnych rzeczy dochodzi....u to Ty jeste¶ ważna,bo nie nad zwi±zkiem/którego nie ma/musisz popracować ale nad zrozumieniem mechanizmów działaj±cych Tob±.Dlaczego zaradna kobieta daje się dołować takiemu młoda kobieta przeżywa kryzys wieku ¶ babeczka zamiast cieszyć się wolno¶ci± od pieluch,stablizacj± materialn±,zawodow±,zaradno¶ci±,sympati± koleżanek dołuje się czarnowidztwem. Trzymam za Ciebie kciuki,nie odpuszczaj...siebie,zawalcz,nadrób nisk± ,,uzależnień"pomoże. jagodalesna dnia lipiec 02 2016 13:55:49 beziza2012, każde, czasami niepozorne działanie może prowadzić we wła¶ciwym kierunku. Podstawa to wyci±ganie wła¶ciwych wniosków i konsekwencja. Może to, że jeste¶ tutaj, też jest pewnym etapem, na Twojej drodze. Często "danie szansy" wymaga odwagi, nikt nie daje gwarancji jaki będzie efekt. Spróbowała¶, teraz już wiesz. Twój ¶wiat burzył się latami - st±d te emocje dzisiaj. Ja wierzę, że się "ogarniesz" i zbudujesz swój ¶wiat, po ja¶niejszej stronie dnia. Trzymam kciuki. Odzywaj się. Poczytaj też inne historie i komentarze - często pomaga. Dobrej energii Tobie życzę beziza2012 dnia lipiec 02 2016 14:05:44 Dziekuje, nie uciekne Czytam ten portal juz od dluzszego czasu. W koncu odwazylam sie do was dolaczyc. Walcze o siebie juz od jakiegos czasu. W moich oczach marnie to wychodzi, w oczach osob ktorzy sa blisko mnie, mowia ze wazne iz zaczelam, malymi krokami do przodu i wspieraja mnie w tym. Bardzo przezywam rzeczy ktore do mnie docieraja, np to ze bezpowrotnie stracilam to na czym mi najbardziej zalezalo. Wkurza mnie ze musze budowac swoj swiat ktory byl poukladany od nowa. Wiem ze w czasie jak mnie zdradzal mialam oznaki zdrad, odrzucalam je. Wiem ze od strony psychiki to normalne zachowanie. Poza tym ja caly czas mialam w glowie jego obietnice i przeswiadczenie ze widzac moj bol nie zrobi mi ponownie takiego czegos. Przeciez zalezy mu na rodzinie, przeciez kocha mnie. Dzis wiem ze wlasnie o to mu chodzilo. W domu czuly kochajacy, zamydlil moja czujnosc. Wiem ze gdyby tamte kobiety cos znaczyly, zostawilby mnie bez mrugniecia okiem. Ale to dla mnie nic nie znaczy Zabawil sie nimi Zabawil sie mna, ja tez nie mialam znaczenia. Jedyne znaczenie jakie mialam to jego wygodne zycie. Jedna z moich kolezanek mowi, przeciez sie stara, poukladacie to sobie. A ja, co z tego ze sie stara, znow po raz drugi, znow kreska z pamietaniem z nie wracaniem. Znow ukladanie. Na jak dlugo, do nastepnego razu. I jedna zasadnicza roznica, wtedy go kochalam, dzis juz nie kocham. Dzis kazdy dzien mojego malzenstwa od pierwszej obietnicy to klamstwo i szyderstwo, to swiadome zadawanie bolu. Teraz zauwazylam ze pomylilam daty moich historii, to powiniem byc maj 2004 i maj 2014. Komentarz doklejony: przepraszam dobrze napisalam daty, zasugerowalam sie liczbami w moim nicku Deleted_User dnia lipiec 02 2016 14:36:45 Piszesz : Nie zosty zamiecione, zostaly przegadane i przewalkowane przez dlugie rozmowy. a jednocze¶nie rzuciła¶ terapię, bo wzmagała w Tobie gniew i postawiła¶ z nim gruba kreskę. Masz ¶wiadomo¶ć tego, kiedy budzi się w nas gniew?A co niby mialam zrobic? Dokończyć terapię. Przerobić to, dlaczego budziła w Tobie gniew. Uczciwie popracować nad problemem , zamiast ucieczki od co niby mialam zrobic? kontrolowac na kazdym kroku, gps w tylek wsadzic, kieszenie przegladac, komorke na podsluch zrobic. Odwozic do pracy i przywozic z pracy. Dlaczego tylko w kontrolowaniu, lub jego całkowitym braku, widzisz rozwi±zanie problemu?sama pani psycholog mowila odciac krecha, pamietac ale nie wracac aby nie dobijac siebie i malzenstwa ktore chcemy ratowac. Odcina się krech± PRZESZŁO¦Ć, to czego nie da się już zmienić, bo nie jeste¶ w stanie wrócić do przeszło¶ci, ale na pewno nie powiedziała Ci, aby¶ krech± odcięła rozwi±zywanie aktualnie trwaj±cego problemu. Mam wrażenie, po przeczytaniu Twojej wypowiedzi, że chyba się niedokładnie wsłuchujesz i całkiem możliwe, że przeszkadza Ci w tym własny gniew. Czym innym jest katowanie partnera przez ci±głe kontrolowanie wszystkiego i czynienie z własnego życia piekła, a czym innym postawienie jasnej granicy. Zdradziłe¶, zawiodłe¶ moje zaufanie, więc chcę mieć prawo, w sytuacji w której pojawi± się we mnie w±tpliwo¶ci, do powiedzenia "sprawdzam". Czym innym jest ci±głe powracanie do zdarzenia, którego się nie cofnie, a czym innym przemilczanie smutku, czy bólu, który się z tego powodu będzie jeszcze przez lata pojawiał. Katowanie partnera ci±głym wypominaniem mu, popełnionego przez niego błędu, jest całkowicie czym¶ innym, niż np zachowania zgodne z odczuwanymi uczuciami, bez tłamszenia ich, przez postawienie jakiej¶ idiotycznej "grubej krechy". Inaczej reaguje partner kiedy słyszy od Ciebie "znów czuje ten ból",czy "wraca do mnie ten smutek, chociaż tego nie chcę" (kiedy okre¶lasz stan w jakim się znajdujesz i pod warunkiem, że cierpi±c± min± nie katujesz partnera, tylko rzeczywi¶cie realnie walczysz o zmianę tego destrukcyjnego stanu), a czym innym zarzucanie go pretensjami "czuje ten ból przez Ciebie", "gdyby nie Twoja zdrada" itp. Ale kompletnym nieporozumieniem jest pozmiatanie pod dywan i postawienie sprawy, oki, chce ufać na ¶lepo. Na jakiej niby podstawie odzyskała¶ po zdradzie zaufanie? Obiecanek, pustych słów? Odnoszę wrażenie, że to takie działanie z lenistwa. Takie "jako¶ to będzie". Kompletnie nie przepracowany temat. Komentarz doklejony: mowia ze wazne iz zaczelam, malymi krokami do przodu dokładnie, nie poddawaj się , tylko idĽ dalej Komentarz doklejony:Dzis kazdy dzien mojego malzenstwa od pierwszej obietnicy to klamstwo i szyderstwo, to swiadome zadawanie bolu. Z tego co piszesz, to raczej w±tpliwe, aby ¶wiadomie zadawał Ci ból a kłamstwa wynikaj± z jakiego¶ problemu z którym on sobie wyraĽnie nie radzi, skoro dopuszcza się dalszych zdrad i ukrywa ten fakt przed Tob±. Zauważ, że on Tobie też nie ufa, skoro nie potrafi się zdobyć na uczciwe mówienie, o tym co dzieje się w jego życiu. Nox dnia lipiec 02 2016 14:55:10 .., gdyby tamte kobiety cos znaczyly, zostawilby mnie bez mrugniecia okiem.."one co¶ znaczyły i dlatego ich też nie zostawiał /ewentualnie zmieniał/był wydolny czasowo,finansowo, Ale nie piszmy o nim. ..,,Wkurza mnie ze musze budowac swoj swiat ktory byl poukladany od nowa.." ale przecież to że pozbywasz się jednej ksi±żki nie oznacza że trzeba przebudować bibliotekę. Wystarczy że przestawisz swoje my¶lenie z,, my,on" na JA,JA JA i... dziecko. Nie jest ważne co on robi,gdzie to gdzie jeste¶ TY,co robisz,z kim się jest ważny jego obiad ,ani jego koszule. Jest w Tobie dużo zło¶ci bo cały czas patrzysz na siebie przez jego pryzmat. A on nie jest Twoim wyznacznikiem warto¶ci. Gdyby kradł nie byłaby¶ złodziejk± To złodziej jest winny kradzieży,nie byłaby¶ przez to ani gorsza ani lepsza. Musisz zbudować swój ¶wiat wewnętrzny ,z tego co piszesz masz koleżanki które Cię wspieraj±.To więcej niż maj± niektórzy w potrzebie. Może ,,dziecko"spędzi trochę czasu z Babci± albo kuzynami /by zmienić otoczenie/a Ty urwiesz się na chwilę z koleżank± z zakazem mówienia o problemach?Kupisz kolorow± sukienkę i wprowadzisz trochę koloru do serca? Nie trzeba robić wszystkiego na raz ale dobrze wyznaczyć sobie cel/TY/i do niego d±żyć. beziza2012 dnia lipiec 02 2016 15:29:01 a jednocze¶nie rzuciła¶ terapię, bo wzmagała w Tobie gniew i postawiła¶ z nim gruba kreskę. Masz ¶wiadomo¶ć tego, kiedy budzi się w nas gniew? Terapie rzucilam teraz po dwoch latach uczestniczenia w niej. Pzegadane i przewalkowane zostaly 10 lat temu jego starania to noe tylko obietnice, staral sie tez angazujac w zycie rodziny, dawal z siebie. Na oboetnicach nie zbudowalabym zaufania z ktorym zylam nastepne 10 lat. Gruba krecha noe oznacza nie pamietania i walczenia z pewnymi sytuacjami, np 1. Wiedzial ze nerwowo reaguje na dzwiek sms z jego komorki, za kazdym razem ja aby mnie uspokoic mowil mi od kogo jest ten sms 2. Raz jedyny odezwal sie we mnie bol, ktorego nie moglam odgonic. Posmutnialam i zaszklily mi sie oczy, zapytal sie co sie stalo, powiedzialam mu ze wrocil koszmar tamtych dni. Powiedzial ze to juz jest za nami, ze bylo dawno i nie wroci. A dzis wiem ze wypowiadajac tamte slowa spotykal sie z pania nr 1Z tego co piszesz, to raczej w±tpliwe, aby ¶wiadomie zadawał Ci ból smiley a kłamstwa wynikaj± z jakiego¶ problemu z którym on sobie wyraĽnie nie radzi, skoro dopuszcza się dalszych zdrad i ukrywa ten fakt przed Tob±. Zauważ, że on Tobie [img]też nie ufa, skoro nie potrafi się zdobyć na uczciwe mówienie, o tym co dzieje się w jego życiu.[/img] Spotykanie soe z,innymi kobietami i sypianie z nimi to nieswiadome zadawanie bolu?? przepraszam ale nie rozumiem tego. Wszyscy wiemy ze to boli, nie wiedza tylko ci, ktorzy tego nie przezyli ja bardzo. Granice wyznaczylam, po 1 zdradzie ktora miala miejsce 10 lat wczesniej. W czasie terapi nawet psychog miala problemy z dotarciem do niego. Nie wiem, nie pamietam, zona nic nie zrobila, to ja jestem wszystkiemu winien. Deleted_User dnia lipiec 02 2016 17:04:03 Muszę się zgodzić z większo¶ci± uwag Amor. Dwuletnia terapia małżeńska? Pewnie płatna, z tzw kontaktem. Je¶li się mylę popraw mnie. W jakim nurcie prowadzona? Jak znam tego typu terapie skupili¶cie się na wzajemnych oczekiwaniach, żalach, uczuciach i emocjach, zaufaniu itp. Z przeszło¶ci być może jest zaledwie ruszone dda. Różnice między poszczególnymi rodzajami terapii s± kolosalne i na terapii indywidualnej również będzie inaczej niż na małżeńskiej. Czę¶ć Twoich zachowań i przekonań działa pod¶wiadomie i z automatu. Masz je wyniesione po matce, zarówno przekonanie o sile Twoich starań i oddaniu, te s± widoczne w czę¶ci mówi±cej o pocz±tkach waszego małżeństwa. Dobrze nazwała¶ to lękiem przed powtórzeniem schematu zwi±zku swoich rodziców. Dzisiejsze przekonanie o potrzebie zakończenia małżeństwa to też przeniesienie z drogi życiowej matki. Nie piszesz o kontakcie z matk±, ale widzę jej wpływ. Schematem powtarzaj±cym się przy dda jest jakie¶ dziwne przyci±ganie Ľle do¶wiadczonych. Ja powtarzam często ,że długo musieli¶cie się szukać i znaleĽć jak dwa ziarenka w korcu maku. To nie przypadek, że jeste¶cie razem. Jaka jest przeszło¶ć męża, jaki był jego dom rodzinny? Dlaczego pytam? Bo jego zachowanie, egocentryzm jest blisko zaburzeń. Nie myl z chorob± psychiczn±, to dwie różne sprawy, a zaburzenie bardzo tłumaczy jak ciężko do niego dotrzeć. Zaburzenie nie daje też wielkiej nadziei na jak±¶ poprawę z jego strony. Jeszcze raz też przypominam o blogu "moje dwie głowy" , to biblia i nadzieja dla kobiet żyj±cych z takimi osobnikami jak Twój m±ż. beziza2012 dnia lipiec 02 2016 19:44:24 Płatna. Psycholog pracuj±ca też w poradni na etacie. DDA nie było ruszane tak jak nie była ruszana zdrada z przed lat, a dla mnie to ona była pocz±tkiem. Bardziej było skupianie się co z małżeństwem po zdradach z drugiego rzutu. psycholog radziła aby nie rozdrapywać ran, tylko skupić się na tym co jest piszesz o kontakcie z matk±, ale widzę jej wpływ. nie ma żadnego wpływu, nic nie wie o moich problemach małzeńskich, ani tych aktualnych, ani wczesniejszych. Jest ostatni± osob± której mogłabym powiedzieć, wiem że nie dostanę wsparcia. Tzn. jej się będzie wydawało ze mi je daje, a dla mnie to będzie niszczycielskieSchematem powtarzaj±cym się przy dda jest jakie¶ dziwne przyci±ganie Ľle do¶wiadczonych. Ja powtarzam często ,że długo musieli¶cie się szukać i znaleĽć jak dwa ziarenka w korcu maku. To nie przypadek, że jeste¶cie razem. Jaka jest przeszło¶ć męża, jaki był jego dom rodzinny? Dlaczego pytam? Bo jego zachowanie, egocentryzm jest blisko zaburzeń. Nie myl z chorob± psychiczn±, to dwie różne sprawy, a zaburzenie bardzo tłumaczy jak ciężko do niego dotrzeć. Zaburzenie nie daje też wielkiej nadziei na jak±¶ poprawę z jego strony. Ojciec, matka. Oboje pracuj±cy, ojciec nie potrafiacy zrobić sobie sam herbaty. Nawet jak te¶ciowa Ľle się czuła była na każde zawołanie. Gdy zamieszkali¶my razem przed slubem okazało się że mój wybranek dowiedział się ze brudne skarpetki trzeba samemu wrzucać do kosza. Jego tata w domu złota r±czka, syn nie umiejacy wymienić uszczelki w ciekn±cym kranie. na terapi gdzie¶ po drodze padło hasło typ piotrusia pana. Komentarz doklejony: Amor Z do¶wiadczeń wiem ze słowa pisanego nie zast±pi rozmowa w 4 oczy uwierz mi nie zostały zamiecione pod dywan, nie przezze mnie. po 1 rzucie zdrady zaznaczyłam jasno granice. Wydawało się że zostało posprz±tane. Dla mnie było ale on zamiatał cały czas pod dywan. Na terapi padło stwierdzenie że jej podatny na "wdzięki" innych pań i jest dla mnie zagrożeniem, że dużo samokontroli będzie go kosztować aby nie wikłać się w pozamałżeńskie bliskie znajomo¶ci. Pytany, po co były mu te kobiety, mówi że po nic, że nic nie znaczyły, że sam nie wie po co to robił, że nie myslał, że był bezmy¶lnym tworem. Że jedyn± kobiet± na której mu zależy to ja............... nie my¶lcie że złapię się na to, już nie. Deleted_User dnia lipiec 02 2016 19:59:21 Spotykanie soe z,innymi kobietami i sypianie z nimi to nieswiadome zadawanie bolu?? przepraszam ale nie rozumiem tego. Je¶li nie znasz przyczyny zdrad i nie wiesz co popycha go do nich, to powiedz co przegadali¶cie na tej niedokończonej terapii? I nad czy pracowali¶cie przez kolejne lata? Nad mydleniem sobie oczu? Komentarz doklejony: nad czym* - miało być, zjadłam literkę Komentarz doklejony:Z do¶wiadczeń wiem ze słowa pisanego nie zast±pi rozmowa w 4 oczy też jestem tego zdania Strona 2 z 6 >> Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze. Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny. Brak ocen. Logowanie Nie jeste¶ jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować. Zapomniane hasło?Wy¶lemy nowe, kliknij TUTAJ. Człowiek o 24 twarzach przedstawia historię osoby, u której zdiagnozowano osobowość wieloraką. Historię człowieka, który musiał zmierzyć się sam ze sobą, ale również ze światem. Z otoczeniem, które go nie rozumiało i wielokrotnie wydawało się, że nie chciało go zrozumieć. Czasami stwierdzamy, że ktoś ma dwie twarze lub ma ich nawet więcej. W zależności od sytuacji społecznej, w której się znajdujemy pokazujemy swoje oblicze z trochę innej strony. Dostosowujemy się do otoczenia, bo przecież inni jesteśmy w szkole, na uczelni, w domu czy wśród swoich znajomych. Jednak mimo wszystko nie mamy wątpliwości co do tego, że jesteśmy jedną osobą. Czego nie mogą powiedzieć osoby z diagnozą osobowości mnogiej. Czym jest osobowość wieloraka? Dysocjacyjne zaburzenie tożsamości (DSM-5) lub inaczej nazywając – osobowość mnoga (ICD-10) to zaburzenie, w którym u pacjenta można wyróżnić dwie lub więcej osobowości. Każda z nich ma swoje wspomnienia, wzorce zachowania, preferencje oraz identyfikację płciową. Kluczowa w tym zaburzeniu jest również amnezja, której nie da się wyjaśnić zwykłym zapominaniem. Sami pacjenci opisują okresy zmiany osobowości jako „wymykanie się czasu”. Wyróżnia się również cztery kategorie osobowości w dysocjacyjnym zaburzeniu tożsamości. Osobowość pierwotna jest tą, z którą pacjent się urodził. Osobowość dominująca, to ta, która ma we władaniu świadomość najdłużej i to ona najczęściej ujawnia się światu. Oprócz tego mówi się o osobowości alternatywnej oraz osobowości fragmentarycznej (Stankiewicz, Golczyńska, 2006). Zaburzenie to znacznie częściej diagnozuje się u kobiet. Jako przyczynę najczęściej wymienia się traumatyczne wydarzenie w dzieciństwie – jak wykorzystanie seksualne, przemoc fizyczną czy psychiczną. Osobowości, które tworzy jednostka mogą różnić się w małym stopniu od osobowości pierwotnej, ale mogą również różnić się diametralnie – płcią, zachowaniem, zdolnościami, narodowością, wiekiem czy też nawet samą fizjologią. Dla przykładu osobowość pierwotna jest Polką, która umie grać na gitarze, ale nie umie malować, nie ma również żadnych uczuleń. Druga osobowość natomiast może być homoseksualnym Amerykaninem niepotrafiącym grać na gitarze, ale potrafiącym malować i mającym uczulenie na orzechy. Historia Milligana może wydawać się niewiarygodna, ale fakty mówią same za siebie. Książka ma jednak formę zbeletryzowanego reportażu. Sam autor przyznaje, że z niektórymi sytuacjami dał się ponieść fantazji, by trochę udramatyzować swoją powieść. William „Billy” Milligan w trakcie pisania tej książki (wydano ją po raz pierwszy 1982 r.) miał 26 lat. Zdiagnozowano u niego osobowość wieloraką po przestępstwach seksualnych na terenie Uniwersytetu Stanowego Ohio. W trakcie zatrzymania oskarżony nawet nie wiedział za co jest podejrzany. Na swoje wytłumaczenie powołał się na swój osobisty kodeks moralny, w którym zawarł punkt mówiący o tym, że nie krzywdzi kobiet ani dzieci, a ponadto zawsze staje w ich obronie. Po wielu rozmowach i terapii można poznać 24 osobowości Milligana. Arthur jest 22-letnim inteligentnym Anglikiem zainteresowanym medycyną i fizyką, odgrywa rolę dominującą w sytuacjach bezpiecznych. Ragen jest 23-letnim Jugosłowianinem, strażnikiem nienawiści, komunistą, ateistą, obrońcą kobiet i dzieci o wielkiej sile, przejmuje dominację w sytuacjach niebezpiecznych, np. w więzieniu, cierpi na daltonizm. Allen 18-letni manipulator i oszust, jako jedyny jest praworęczny i pali papierosy. Tommy, 16-latek ze smykałką do elektroniki, maluje pejzaże. Są jeszcze 14-letni przestraszony Danny, 8-letni David, który przejmuje na siebie cały ból i cierpienie wszystkich osobowości, 3-letnia Christinie Angielka z dysleksją, 13-letni Christopher brat Christine, 19-letnia Adalana lesbijka pisząca wiersze, cierpiąca na oczopląs. Oprócz wymienionych można było poznać osobowości niepożądane, czyli te, które zdaniem Arthura zagrażały Billowi, a co za tym idzie innym tożsamościom. […] człowiek, zanim pomoc otrzyma, musi być w stanie tej pomocy pragnąć, musi pragnąć leczenia i pomocy od określonej osoby. Musi tej osobie ufać. [ 24 twarze Billy’ego Milligana dokument Netflixa Los chciał, że niedługo po przeczytaniu książki Człowiek o 24 twarzach na Netflix pojawił się czteroodcinkowy dokument. 24 twarze Billy’ego Milligana przedstawiają jego historię z nieco innej i szerszej perspektywy. W filmie wypowiadają się osoby bliskie, te, które miały styczność z Billim, a także specjaliści bezpośrednio niezwiązani ze sprawą. Takim sposobem możemy poznać rodzeństwo, matkę i przyjaciół Billy’ego, psychiatrów, psychologów, policjantów, adwokatów czy prokuratorów. Pokazano archiwalne materiały z sesji, zdjęcia z prywatnych zbiorów, wycinki z prasy, raporty, filmy z osobami, które już nie żyją, jak dr Cornelia Willbur czy dr David Caul. Tak, jak książka Człowiek o 24 twarzach zamykała się na roku 1982, tak 24 twarze Billy’ego Milligana przedstawiają jego historię aż do samego końca. Poznajemy Billy’ego nie tylko z jego perspektywy, jak to było w powieści Keyesa, a każdej z osób, która postanowiła wypowiedzieć się w dokumencie. Książka Człowiek o 24 twarzach kontra miniserial 24 twarze Billy’ego Milligana Ciekawie było skonfrontować te dwie produkcje, bo mimo wspólnego fundamentu, z którego powstały, jakim jest historia Milligana, to obie się od siebie różnią. Po obejrzeniu dokumentu mogłam inaczej spojrzeć na to w jaki sposób przedstawił ją Keyes. Wydaje mi się, że produkcja Netflixa jest bardziej obiektywna, mimo przedstawienia zbioru subiektywnych opinii, z czym nawet nie kryją się osoby, które je wygłaszają, bo nie ma ku temu powodów. Można dzięki temu zobaczyć, że postać Miligana jest jak najbardziej prawdziwa, a jego historia jest bardziej skomplikowana niż w książce. Wydaje mi się, że powstałby naprawdę ciekawy reportaż (np. z serii Amerykańskiej wydawnictwa Czarnego). Tym razem już bez zbędnego udramatyzowania. Oddający również głos rodzinie i ofiarom, ponieważ Keyes nie przedstawił sprawy obiektywnie. Czy dysocjacyjne zaburzenie tożsamości naprawdę istnieje? Wiele osób w dokumencie jednak zaprzecza istnieniu dysocjacyjnemu zaburzeniu osobowości, tłumacząc to tym, że pacjent jest bardzo podatny na sugestię, jeśli poddaje się również hipnozie. Przyznam szczerze, że w trakcie oglądania miałam pewne wątpliwości i zaczęłam iść tym tokiem rozumowania. Czy Billy aby na pewno miał osobowość wieloraką? Czy może był tak fantastycznym aktorem, którego świat jeszcze wcześniej nie widział ani może już nigdy więcej nie zobaczy. Nie można mieć wątpliwości co do tego, że dysocjacyjne zaburzenie tożsamości istnieje. Istnieje wiele badań nad neurobiologicznymi aspektami tego zaburzenia. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, np. że są widoczne zmiany w strukturach mózgu. Są to zmniejszenie hipokampa i ciała migdałowatego (które są odpowiedzialne za procesy pamięci, przetwarzanie emocjonalne i afektu) czy chociażby powiększony lewy przedklinek, który odgrywa istotną rolę w procesie budowania spójnego poczucia tożsamości. Tych struktur jest o wiele więcej, więc jeśli kogoś interesuje ten temat, to polecam zapoznać się z jednym z najnowszych artykułów Podzielony umysł – podzielony mózg (Skałbania, Polewik, Pietkiewicz, Tomalski, 2021) Pytaniem jest tylko to, czy Billy na nie cierpiał. Czy był tak dobrym manipulatorem i aktorem? Czy nie wyprowadzał z błędu specjalistów, którzy podsunęli mu diagnozę? Tego już trudno będzie dowieść, więc ja pozostaję przy wersji już przyjętej i oficjalnej diagnozy. Przyznam szczerze, że miałam pewien dysonans, bo w pewnym momencie również zaczęłam wątpić w diagnozę Milligana. Z drugiej strony miałam poczucie, że jest to złe i nieodpowiednie, by teraz poddawać w wątpliwość tę kwestię i przedstawiać to w taki sposób. Czy polecam Człowieka o 24 twarzach oraz 24 twarze Billy’ego Milligana? Nie miałam jeszcze okazji przeczytać innej książki, w której byłaby osoba cierpiąca na dysocjacyjne zaburzenie osobowości, więc powieść Keyesa była dla mnie czymś nowym. Czyta się ją dość płynnie i szybko, mimo dość trudnej tematyki. Z pewnością ma to związek z jej formą i stylem jakim została napisana. Jest to interesujące studium przypadku osoby z osobowością mnogą. Po przeczytaniu, dla konfrontacji i zapoznania się z szerszą perspektywą tej historii, polecam obejrzeć miniserial dokumentalny dostępny na Netflixie 24 twarze Billy’ego Milligana. Mnie on pozwolił poznać niektóre wydarzenia, takimi jakimi faktycznie były, a nie takimi, jakimi chciał pokazać je autor w swojej książce. Bibliografia Skałbania, J., Polewik, K., Pietkiewicz, I. J., Tomalski, R. (2021). Podzielony umysł – podzielony mózg. Neurobiologiczne podłoże dysocjacyjnego zaburzenia tożsamości z perspektywy teorii układów dynamicznych. Psychiatria i psychologia kliniczna, 21(1), 27-35. DOI: Stankiewicz, S., Golczyńska, M. (2006). Spór o osobowość mnogą: zagadnienie teoretyczne, czy praktyczne?. Psychiatria Polska, 40(2), 233-243. Tytuł: 24 twarze Billy’ego Milligana Oryginalny tytuł: Monsters Inside: The 24 Faces of Billy Milligan Data premiery: Czas trwania: 1 godz. 1 min.

człowiek o dwóch twarzach psychologia